Na początku czerwca uczniowie klasy V i VI pod opieką wychowawców wybrali się na trzydniową wycieczkę do Krakowa.
Królewskie miasto słynie z niezliczonych atrakcji, przyciągając mnóstwo turystów z całego świata. Sercem dawnej polskiej stolicy jest Wawel i właśnie od niego rozpoczęliśmy naszą wędrówkę. Przewodnik oprowadzał nas po królewskim zamku, snując opowieść o królach, a następnie zabrał nas w historyczną podróż śladami polskich uczonych, artystów i bohaterów związanych z Krakowem. Po spacerze zakosztowaliśmy prawdziwego dolce vita, gdyż w Najmniejszej na Świecie Fabryki Cukierków - Ciu Ciu Cukier Artist mieliśmy okazję wyprodukować własne słodkości. Po obiedzie i przybyciu do hotelu mogliśmy się zrelaksować w wygodnych pokojach.
Następny dzień obfitował w niezwykłe atrakcje. Zaczęliśmy od wizyty w „Fun Parku”, miejsca idealnego dla aktywnych poszukiwaczy przygód i miłośników wysokiego stężenia adrenaliny, czyli akurat dla nas. Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy, otrzymaliśmy specjalne hełmy oraz repliki broni i mogliśmy ruszyć w ekscytujący świat laserowego paintballu. To było istne szaleństwo! Czuliśmy się jak bohaterowie ulubionej strzelanki! Błądziliśmy również po labiryncie luster i biliśmy rekordy celności na laserowej strzelnicy.
Aby nieco ochłonąć po laserowych emocjach, pojechaliśmy do Kopalni Soli w Wieliczce. Najpierw wzięliśmy głęboki oddech i relaksowaliśmy się przy tężniach solankowych, a następnie zeszliśmy po 380 drewnianych stopniach, zanurzając się w podziemnym świecie najstarszej kopalni soli. Wędrowaliśmy korytarzami i podziwialiśmy najpiękniejsze miejsca w solnych podziemiach, a zwłaszcza kaplicę św. Kingi z efektownymi rzeźbami i kandelabrami.
Po powrocie do hotelu czekała na nas jeszcze kąpiel w basenie i znów mogliśmy dać upust swojej niezmordowanej energii.
Krakowską przygodę zakończyliśmy zwiedzaniem Ogrodu Doświadczeń.. Znajdujące się tam oryginalne, duże instalacje stanowiące eksponaty pobudzały nas do myślenia, a zarazem bawiły, by przyswajanie wiedzy stało się przyjemnością Spacerując po parku, różnymi zmysłami doświadczaliśmy na sobie różnorodnych zjawisk fizycznych i przyrodniczych.
Zwieńczeniem wycieczki stał się wyczekiwany przez wszystkich pobyt w parku linowym. Po nałożeniu kasków i uprzęży oraz fachowym instruktażu mogliśmy rozpocząć podniebne wędrówki, mierząc się z wysokością. Okazało się, że mamy wrodzone predyspozycje do pokonywania rozmaitych przeszkód i sprawdziliśmy się również jako alpiniści.
Powrotna droga do domu przebiegła bezpiecznie – zgodnie stwierdziliśmy, że to był bardzo udany wyjazd.
Ciekawe, dokąd pojedziemy za rok…